Jeszcze 2 miesiące temu miałam na ostatni tydzień stycznia zupełnie inny plany. Otóż miałam uczestniczyć w targach IPM ESSEN. To było moje marzenie! Niestety okoliczności i obowiązki związane głównie z nowym domem i chęcią jak najszybszej przeprowadzki zmieniły moje plany. Wierzę, że w przyszłym roku będę się cieszyć z uczestnictwa w tej imprezie.
Ilość spraw do załatwienia związanych z wykończeniem naszego nowego domu czasami mnie przerasta. Moja nieobecność w ostatnich dniach jest tego potwierdzeniem.
Ale jest już mały sukces! Dzisiaj zostały zamontowane grzejniki, prawie.... ;) Lazurowy kolor jednego grzejnika i totalnie techniczny, z widocznymi spawami, w 100% spełniły moje oczekiwania :)
Ale przecież to nie jest blog wnętrzarski tylko florystyczny, to może teraz trochę o kwiatach.
Zima na całego, więc z wiosennymi tulipanami czy hiacyntami jeszcze poczekam. Dzisiaj będzie o ciemierniku. Niestety w Polsce jest jeszcze zupełnie niepopularny. Jest bardzo ciekawy m.in dlatego, że kwitnie nawet zimą. Luty mimo śniegu może być przyjemny m.in. z uwagi na kwitnące ciemierniki w naszych ogrodach.
Ciemiernik (Helleborus) nazywany jest różą Bożego Narodzenia. W Belgii czy Holandii jest bardzo popularny w okresie Świąt Bożego Narodzenia. U nas niestety nie. Jak przed Świętami zapytałam na naszej krakowskiej "giełdzie" czy dostanę ciemiernik, to Pan z oburzeniem odpowiedział, że absolutnie nie, bo to przecież kwiat wiosenny. Oczywiście, nie miał racji.
Mam nadzieje, że jutro uda mi się zakupić ciemiernik, bo bardzo "chodzi" mi po głowie w ostatnich dniach. Bardzo podoba mi się kształt kwiatów oraz kolorystyka. W każdej odmianie, kolory nie są zbyt oczywiste. Np. czysto białe czy bladoróżowe zmieniają się w zielone.
W zeszłym roku prezentowałam ciemiernika co najmiej dwa razy. Mam nadzieję, że jutro dostanę go na giełdzie i będę mogła podzielić się z Wami moim pomysłami na aranżację.
A tymczasem kilka zdjęć samych kwiatów znalezionych na Pinterest......
www.brokenarrownursery.com |
juliasvitadrommar.blogspot.com |